0

Czarne chmury nad rynkiem muzycznym?

Burza Z Piorunami Shelf - Darmowe zdjęcie na Pixabay
fot.: pixabay

Spotify tonie na giełdzie, pomimo zapewnień, że w dekadę jego przychody podwoją się 10-krotnie. Serwis jednocześnie zapowiada zmniejszenie tempa zatrudniania nowych pracowników o 25% z powodu obaw o kryzys gospodarczy, Już teraz niepokojące dane przedstawił Kantar dla Wielkiej Brytanii, gdzie w 1 kwartale 2022 ubyło 600 tys. subskrybentów muzycznych w wieku poniżej 35 lat. Czy zapowiadany kryzys finansowy odbije się na przemyśle muzycznym?

Spotify tonie na giełdzie

Inwestowanie w Spotify to nie jest obecnie najlepszym sposobem na lokowanie swoich środków. W czerwcu ceny akcji spółki spadły poniżej 100 dolarów, podczas gdy w trakcie debiutu na nowojorskiej giełdzie można było nabyć je po $165.9 co daje ponad 40-procentowy spadek. Co więcej, od szczylu w lutym 2021 spółka straciła ponad 73% swojej wartości.

Co prawda w trakcie pandemicznego 2020 roku ceny spółki szybowały w górę zdecydowanie szybciej niż cała giełda (inwestorzy byli pod wrażeniem jak dobrze firma radzi sobie w czasie pandemicznego kryzysu – pomimo historycznego wzrostu bezrobocia na największym rynku – Stanach Zjednoczonych), jednak od lutego 2021 wycena Spotify wygląda coraz gorzej.

Inwestorzy tracą wiarę w Spotify z powodu spowolnienia w pozyskiwaniu nowych użytkowników, co wynika z nasycania się rynku subskrypcji muzycznych a także konkurencją ze strony innych DSPs. Dodatkowo firma ma problem z relatywnie niskimi, sztywnymi marżami, które nie pozwalają spółce wyjść na plus i wypłacać dywidend pomimo wzrostów przychodów.

Spotify postanowiło ratować swoją kapitalizację giełdową organizując czerwcowy „Investor Day 2022” i przedstawiając ambitny plan podniesienia swoich marż brutto do 40% i osiągnięcia 100 mld przychodów rocznie w 10 lat:

  1. Two-sided marketplace – Spotify zamiast płacić mniej wytwórniom muzycznym będzie chciał, żeby to wytwórnie muzyczne płaciły platformie – za kampanie promocyjne. Miałoby to podnieść marże w segmencie muzycznym do 30% w ciągu 3-5 lat i do 35% w dłuższej perspektywie. Wydaje się jednak to trudne do osiągnięcia, bo wytwórnie przesuwają budżety promocyjne w kierunku krótkich form wideo takich jak TikTok, które przynoszą zdecydowanie więcej korzyści w dłuższej perspektywie.
  2. Podcasty – Spotify intensywnie inwestuje w ten obszar przez co obecnie nie przynosi on jeszcze żadnych zysków, ale w ciągu 5 lat marże w segmencie podcastów mają wzrosnąć do 30 – 35% i 40 – 50% w dłuższej perspektywie. Również podcasty mają być paliwem napędowym jeśli chodzi o pozyskiwanie nowych użytkowników.
  3. Audiobooki – choć aktualnie stanowią 6 – 7% globalnego rynku „książkowego” wartego 140 mld dol. rocznie, to Daniel Ek przewiduje, że na rynkach rozwiniętych market share audiooboków sięgnie 50%. Spotify i w tym obszarze czyni liczne inwestycje, które w przyszłości mają zaowocować większymi przychodami z lepszą marżą.

To póki co nie przekonało inwestorów – co prawda po ogłoszeniu swoich planów cena akcji Spotify skoczyła o ponad 7%, ale już następnego dnia wróciła do punktu wyjścia i aktualnie faluje w okolicach 100 dol.

Brytyjczycy (i nie tylko) walczą z inflacją

Pandemia pokazała, że model biznesowy Spotify jest odporny na zawirowania gospodarcze, jednak pojawiają się głosy wśród inwestorów, że kryzys z 2020 był wyjątkowy i nie był prawdziwym „testem” dla modeli subskrypcyjnych. Może to być jednak zaskoczenie, ale pomimo wzrostu bezrobocia i recesji… mieliśmy więcej pieniędzy w portfelach. Dla przykładu w wywołanych do tablicy Stanach Zjednoczonych realny dochód rozporządzalny wystrzelił w górę w trakcie pandemii do rekordowych poziomów – wszystko dzięki programom socjalnym mających niwelować ekonomiczne skutki lockdownów i fatalnego nastawienia przedsiębiorców.

Realny dochód rozporządzalny w USA

W Polsce spadków realnego dochodu rozporządzalnego też na próżno szukać, bo w 2020 wg GUS wyniósł on 1919 zł na osobę na miesiąc, co daje wzrost realny (z uwzględnieniem inflacji) na poziomie 2,0%. W 2021 roku było to już 2,2% r/r. więc trudno mówić, że w trakcie pandemii mieliśmy „prawdziwy” kryzys, który uderzyłby w tzw, „subscription economy”. Jednak to niestety już za nami, a wszystko za sprawą inflacji.

Wzrost cen produktów i usług konsumpcyjnych potocznie zwany inflacją osiąga rekordowe wyniki a to przekłada się na realne zubożenie gospodarstw domowych. W Wielkiej Brytanii wynagrodzenia w ujęciu realnym (czyli skorygowane o inflację) spadły w kwietniu rok do roku o 3,4% – najwięcej od 21 lat.

UK Spending Power: Real Wages Post Biggest Drop in Two Decades - Bloomberg

Jest to o tyle istotne, że jednocześnie na Wyspach Brytyjskich liczba osób płacąca za subskrypcje muzyczne również zaczęła spadać: według badania Kantara nieznacznie, bo o 0,2 punkty procentowe (z 39.7% w 2021Q4 do 39.5% 2022Q1). Jeśli jednak spojrzeć głębiej, to okazuje się, że w grupie poniżej 35 lat spadek penetracji subskrypcji muzycznych wyniósł już 3,5 p.p. (z 57% do 53,5%) a wśród studentów aż o 8 p.p. (z 67% do 59%). Według Kantara, aż 1 mln osób anulowało swoją subskrypcję muzyczną w UK, z czego większość (37%) wskazało koszty życia. Skutki już teraz widać, bo w pierwszych miesiącach 2022 roku brytyjska branża muzyczna w ujęciu realnym zaczęła się kurczyć pierwszy raz odkąd na salony wszedł streaming.

Rynek subskrypcji w wybranych krajach / Kantar

Spotify i Netflix szykują się na recesję?

Nic więc dziwnego, że widmo zahamowania czy nawet utraty subskrybentów zaczyna niepokoić Spotify. To zapowiedziało, że co prawda nadal będzie zwiększać zatrudnienie, ale o 25% wolniej niż dotychczas argumentując to właśnie „ekonomiczną niepewnością”. Jeszcze gorzej dzieje się w Netflixie, który też funkcjonuje dzięki subskrypcjom: ten już zwolnił 150 osób a w kolejnym miesiącu na celowniku jest kolejne 300. Nie są to może duże liczby biorąc pod uwagę, że firma zatrudnia ponad 11 tys. osób, ale jest to na pewno bardzo niepokojący sygnał. Niepokojące są też prognozy banków – Goldman Sachs ostrzega przed zbliżającą się recesją a niektórzy ekonomiści mówią wprost, że inflację można już stłumić jedynie przez wzrost bezrobocia. Zresztą o recesji mówi się coraz częściej i głośniej:

Wyszukiwania tematu „Recesja gospodarcza” w Google News

Polska branża muzyczna (póki co) bezpieczna

Co może być dla niektórych zaskoczeniem, Polska w prognozach realnego dochodu rozporządzanego wypada… wyśmienicie. Pomimo wysokiej inflacji OECD przewiduje ponad 4% wzrost, głównie za sprawą lipcowej obniżki PIT oraz transferów socjalnych. Jednocześnie, wzrost przychodów z subskrypcji w Polsce jest aktualnie rekordowy, więc w najgorszym wypadku można mówić o spowolnieniu wzrostu naszego rynku muzycznego, bo o spadkach, nawet w ujęciu realnym (czyli po odjęciu inflacji) na razie nie ma mowy. Chociaż są i tacy, którzy mówią, że obniżki podatków i wakacje kredytowe to dolanie oliwy do inflacyjnego ognia za co przyjdzie nam zapłacić w 2023 roku.

https://twitter.com/Pekao_Analizy/status/1539897965061472259