0

4 kwestie, które zmienia Music Modernization Act

Official White House Photo by Joyce N. Boghosian

11 października prezydent USA Dolald Trump złożył swój podpis na kilku niezwykle ważnych dla przemysłu muzycznego dokumentach. Music Modernization Act – bo pod taką nazwą funkcjonuje nowe prawo federalne (chociaż w praktyce podpisanych aktów było kilka) – zmienia wiele aspektów funkcjonowania amerykańskiego prawa autorskiego. Ja wybrałem 4 najważniejsze kwestie, o których powinniście wiedzieć.

Mechanical Licensing Collective (Music Modernization Act)

Trudno w to uwierzyć, ale serwisy cyfrowe takie jak Spotify czy iTunes rozliczały się z twórcami na podstawie prawa wymyślonego w czasach rolek fortepianowych: musiały samodzielnie zidentyfikować twórców lub ich następców prawnych i uzyskać od nich licencje mechaniczne. Nie trudno zgadnąć, że przy katalogu +40 mln utworów było to dość trudne do realizacji, nawet z pomocą takich firm jak HFA, o czym pisałem tutaj.

MMA ma „unowocześnić” cały mechanizm, który znany jest w krajach „BIEMowych” a i stosowany w USA w przypadku praw publicznych – poprzez stworzenia jednego „huba” licencyjnego: Mechanical Licensing Collective. MLC będzie udzielać będzie serwisom streamingowym licencji „na wszystkie utwory” (blanket license) a zainkasowane opłaty licencyjne dzielić między uprawnionym (repartycja). Warto jednak zaznaczyć, że korzystanie z MLC nie jest obligatoryjne – każdy DSP dalej będzie mógł rozliczać się za prawa mechaniczne „na własną rękę” (poprzez umowy bezpośrednie z właścicielami praw)

Tak więc podsumowując jednym zdaniem – amerykanie uporządkują problem tantiem za cyfrową mechanę.

Nowy model ustalania stawek licencyjnych

MMA istotnie zmienia sposób ustalania obligatoryjnych stawek licencyjnych (tzw. statutory rates). Obecnie to na jakich zasadach użytkownik płaci autorom i publisherom za wykorzystanie muzyki, określane jest administracyjne przez specjalne ciało prawne – Copyright Royalty Board.

Nowe prawo zmieni proces określania stawek licencyjnych na bardziej wolnorynkowy (standard „willing buyer, willing seller”) – według ekspertów na korzyść przemysłu muzycznego.

Federalna ochrona nagrań sprzed 1972 roku (The CLASSICS Act)

Kolejne dziwaczne zjawisko w amerykańskim prawie autorskim to ochrona (a właściwie jej brak) nagrań sprzed 1972. Do tej pory, piosenki wydane przed 15 lutego 1972 roku nie były chronione przez federalne prawo USA – te kwestie regulowało prawo stanowe. Efekt był taki, że radio cyfrowe takie jak Pandora czy SiriusXM płaciły – za pośrednictwem SoundExchange – wykonawcom i wytwórniom za piosenki wydane po 1972 roku, ale już za starsze – nie musiały. Co prawda w praktyce serwisy miały umowy centralne z dużymi wytwórniami i ok. 90% odtworzeń piosenek sprzed 1972 r. generowało tantiemy, to jednak trafiały one wyłącznie do wykonawców powiązanych z dużymi wytwórniami fonograficznymi. The CLASSICS Act gwarantuje wynagrodzenia dla wszystkich wykonawców.

Skoro jesteśmy już przy radiu – nie zmienia się prawo amerykańskie pod kątem wynagrodzeń z tytułu praw pokrewnych za nadania w radiu naziemnym – w USA wykonawcy i wytwórnie muzyczne nie dostają tantiem za emisję radiową. I to jednak raczej się nie zmieni ze względu na potężny lobbingu koncernów mediowych.

Wynagrodzenia dla producentów z nieinteraktywnych serwisów internetowych (The AMP Act) 

Radia internetowego dotyczy także inna zmiana, którą wprowadza nowy pakiet praw. The AMP Act harmonizuje i upraszcza model wynagrodzeń dla inżynierów dźwięku czy producentów muzycznych z tytułu odtworzeń publicznych w radiach cyfrowych.

Do tej pory, zgodnie z prawem federalnym, SoundExchange (hub odpowiedzialny za licencjonowanie i repartycję wynagrodzeń z serwisów takich jak Pandora czy Sirius) wypłacało 50% tantiem właścicielom masterów (wytwórnie fonograficzne), 45% wykonawcom głównym i 5% wykonawcom sesyjnym. W tym modelu nie uwzględniano jednak osób odpowiedzialnych za realizację muzyki (produkcja, miks, mastering), mimo że w swoich umowach z wytwórniami fonograficznymi mają zagwarantowany udział w zyskach. W praktyce takie wynagrodzenia były im wypłacane, jednak  wcześniej główny artysta utworu musiał w SoundExchange złożyć Letter of Direction, który „przekierowywał” część tantiem na inne osoby. Nowe prawo uprości ten proces.

Źródło: https://www.congress.gov/bill/115th-congress/house-bill/4706/text?q=%7B%22search%22%3A%5B%22HR+4706%22%5D%7D&r=1