1

Muzyka „katalogowa” i „frontline” w streamingu i sprzedaży [porównanie]

Imagine Dragons, fot. materiały prasowe

Co sprzedaje się lepiej? Nowa muzyka czy stare wydania? Jak sprawa wygląda w streamingu? Odpowiedzi wbrew pozorom nie są oczywiste. 

Kilka dni temu przyjrzałem się strategii promocyjnej albumu „reputation” sztabu Taylor Swift.  Napisałem tam: „Big Machine pokazało, że w 2017 roku streaming back-katalogu jest bardziej dochodowy niż jego sprzedaż klasyczna”, ale moje stwierdzenie opierałem nie na konkretnych badaniach a doświadczeniu. Traf chciał, że kilka godzin później na MBW pojawił się wpis Will Page’a, dyrektora ekonomicznego Spotify.

Biznes muzyczny zwyczajowo dzieli albumy ze względu na ich „wiek” na dwie kategorie: frontline czyli nowe wydania i catalogue, czyli muzykę katalogową. Granicę wyznaczającą różnicę między katalogiem a frontline jest umowny próg 18 miesięcy od wydania.

Podział oczywiście jest dość sztuczny, ale potrzebny, bo w prosty sposób można planować i mierzyć skuteczność M&P (marketing & promotion). Problem w tym, że granica 18 miesięcy w erze streamingu nie ma sensu i okazuje się, że dochody z mediów strumieniowych dla niektórych wydawnictw są większe po przekroczeniu 1,5 roku od premiery.

Tak właśnie było w przypadku albumu „Night Vision” Imagine Dragons:

fot. MusicBussinesWorldwide

Will Page obliczył, że sprzedaż cyfrowa w miesiącach 18 – 36 była mniejsza niż 1 – 18 o 33%, tymczasem streaming odnotował wzrost o 133%. Oczywiście, ten obraz jest zniekształcony przez szereg zjawisk:

  • Sprzedaż cyfrowa spada
  • Popularność streamingu drastycznie rośnie
  • „Night vision” było debiutem Imagine Dragons, więc zyskiwał na popularności przy okazji kolejnych premier albumów.

Niemniej jednak zjawisko dotyczy nie „Night Vision”, ale też ok. 40% wydanej w kwietniu 2015 muzyki – tyle utworów odnotowało większą liczbę streamów w Spotify w miesiącach 18. – 36. niż 1. – 18. 

Najciekawszy wykres z wpisu Page’a przedstawia globalne spojrzenie na muzykę wydaną w latach 2012 – 2014 i jej popularność w stosunku do czasu od premiery:

 

fot. MusicBussinesWorldwide

Co z niego można odczytać? Sprzedaż muzyki, która ma miesiąc (licząc od premiery) stanowi ok. 16% całkowitej sprzedaży i zaledwie 5%. Przyjęta ogólnie granica 18 miesięcy od wydania „dzieli” sprzedaż klasyczną na 47%, tj. sprzedaż muzyki mającej 1,5 roku stanowi 47% całkowitej sprzedaży. Dla streamingu ta sama granica dzieli wpływy na 31%.

Page sugeruje, że aby zachować ideę podziału na katalog i frontline w streamingu, trzeba wydłużyć próg do 36 miesięcy, czyli aż 3 lat. Czy ma rację?

Źródło: musicbussinesworldwide.com