… żadne tam Spotify. Spróbujcie znaleźć Tidal.
Pandora. Przez kolejne miesiące będzie to gorący temat branżowy. Wszystko dlatego, że serwis uruchamia wersję on-demand (teraz jest to coś w rodzaju radia internetowego z możliwością programowania playlist), a więc będzie działał na zasadzie takiej jak Spotify czy Apple Music. Myślicie, że to kolejny serwis, którego sukces będzie porównywalny z YouTube Red, to się poważnie mylicie.
MusicWatch przygotował opracowanie dotyczące udziałów w rynku strumieniowym w USA w drugim kwartale 2016. Pandora była niekwestionowanym numerem jeden z 30% udziałem. Serwis prześcignął nawet YouTube, którego udział w rynku estymowany był na 27%. Spotify osiągnęło udział na poziomie 18%, z czego 7% stanowiły subskrypcje. Udziały określono na podstawie liczby użytkowników danego serwisu i średniego czasu słuchania przez użytkownika w tygodniu.
