fot. materiały prasowe

Dzisiejszym wpisem rozpoczynam regularny (mam nadzieję) cykl, w którym podawać będę średnie stawki za odtworzenia w wybranych serwisach strumieniowych. Dzisiaj przyjrzymy się danym za maj.

Jak to działa?

Pomysł na takie badanie zrodził się w kwietniu tego roku. Przygotowując materiały na wpis dotyczący zarabianiu na streamingu, zastanawiałem się jak można mierzyć rzeczywiste stawki za odtworzenia. Rozwiązanie okazało się proste – wydać jakąś piosenkę i obserwować. Jako że mam sporo nagranych piosenek, wybrałem jeden instrumental, którego raczej nigdy nie użyję i wydałem go za pomocą jednego z agregatorów. Żeby zwiększyć szansę odtworzeń z innych krajów, ścieżkę nazwałem… Taylor Swift – ponieważ panna Swift usunęła swoją dyskografię ze Spotify, taki tytuł powinien automatycznie przyciągnąć kilku zagubionych słuchaczy.

Tak też się stało i w maju piosenkę odtworzono blisko 100 razy w różnych krajach i co mnie cieszy – w różnych serwisach. Sporym zaskoczeniem było też to, że znalazły się dwie osoby – jedna z Japonii, druga z Francji, które kupiły nagranie w iTunes.

Piosenkę możecie przesłuchać w Spotify, Apple Music i Google Play

Ważna uwaga metodologiczna. Mój agregator pobiera opłatę za dystrybucję równą 15% dochodów netto – w poniższych zestawieniach uwzględniam całkowitą wypłatę serwisów za odtworzenia.

Stawki za maj 2016

Warto zauważyć, że stawki za odtworzenia liczone są indywidualnie dla różnych krajów, ale także dla różnych „trybów” serwisów, czego tutaj nie widać. Dla przykładu Spotify liczy oddzielnie stawki za odtworzenia dla kont wspieranych reklamami, subskrypcji ale także i promocyjnych subskrypcji. Tutaj wyniki są najprawdopodobniej uśrednione. Można podejrzewać, że stawki na dole tabeli pochodziły z kont wspieranych reklamami (Czechy, Słowacja), natomiast dla Danii odtworzenie pochodziło z subskrypcji. Dla Polski prawie na pewno majowa stawka 0,46 gr / odtworzenie pochodziło z konta freemium (mojego).