WIN w swoim najnowszym raporcie podliczył, że niezależny rynek fonograficzny wart był w 2016 roku ponad 6 mld dolarów, co stanowiło 38,4% wszystkich wpływów na świecie. Udział ten był wyższy o 0,9% w stosunku do 2015 roku.
Rynek niezależny z 40% udziałem
Worldwide Independent Network, czyli międzynarodowa sieć niezależnych wytwórni muzycznych przedstawiła dziś raport dotyczący fonograficznego sektora niezależnego na świecie. Według wyliczeń WIN w 2016 wart był on ponad 6 miliardów dolarów – jest to wzrost o 6,9% r/r – co stanowiło 38,4% całej branży (wzrost o 0,9 punktu procentowego).
Warto zaznaczyć, że same dane dotyczą dochodów za eksploatację muzyki, do której prawa (master rights) pierwotnie posiadają wytwórnie niezależne, a nie, które dystrybuowane są przez indie. Dla przykładu prawa do nagrań Taylor Swift posiada niezależny, amerykański label Big Machine i mimo że na świecie dystrybuowany jest przez Univesal Music Group (w tym w Polsce), to całe dochody liczone są jako independent.
Streaming korzystny dla independend labels
Co jest bardzo pozytywne, dochody ze streamingu w przypadku wytwórni niezależnych wzrosły o 80,4% r/r – więcej niż w przypadku całego rynku. Potwierdza to więc teorię, że serwisy strumieniowe są korzystniejsze dla niezależnego rynku w porównaniu do tradycyjnej sprzedaży fizycznej.
Na koniec warto dodać, że czołowymi rynkami pod względem udziału indie są Korea Południowa z 89,1% udziałem oraz Japonia z 63,3% udziałem. Najmniejszy udział niezależnych wytwórni notowany jest natomiast w Hiszpanii (15%) i Finlandii (16%):
Pełen raport do pobrania tutaj: http://winformusic.org/wintel/