Planowana premiera 9 albumu Britney Spears pt. „Glory” planowana jest na 26 sierpnia pod szyldem RCA. Prognozy dotyczące sprzedaży w pierwszym tygodniu nie ucieszą fanów…
Poprzedni album Britney Spears – „Britney Jean” bez wątpienia można nazwać komercyjną i muzyczną klapą. Album wydany na początku grudnia 2013 w pierwszym tygodniu kupiono 106 tys. razy (początkowo przewidywano 150 – 200 tys. sprzedanych kopii) w USA. Co więcej, łącznie sprzedaż płyty nie przekroczyła nawet 300 tys. Tym razem nie będzie lepiej.
Co prawda promocja „Glory” jest o niebo lepsza w porównaniu z kampanią „Britney Jean” – piosenkarka ma pojawić się w bardzo popularnym programie „Carpool Karaoke” dzień przed premierą krążka, niewykluczone również, że Spears wystąpi na gali rozdania nagród VMA (dwa dni po premierze płyty).
Zdecydowanie lepiej radzą sobie także single promocyjne. Dwa tygodnie przed premierą „Britney Jean”, główny singiel – „Work Bitch” – znajdował się poza Top50 iTunes. Tymczasem obecnie na iTunes mamy 3 utwory Spears – „Make Me…” jest na miejscu 79. (ranking na podstawie dochodu, piosenka jest przeceniona), „Private Show” na 85. i „Clumsy” na 48. Główny singiel nowej ery notowany jest także wyżej w zestawieniach radiowych.
Niestety, krajobraz sprzedażowy w ciągu ostatnich 3 lat zmienił się nie do poznania. W 2013 roku sprzedaż nowych albumów wynosiła 152 mln, w 2015 118,5 mln – spadek o 22%. Dodatkowo „Britney Jean” zostało wydane w okresie przedświątecznej fali sprzedaży, która w porównaniu z końcem sierpnia jest dwukrotnie wyższa.
I tak w tygodniu debiutu „BJ” łączna sprzedaż albumów w USA wyniosła 7,1 mln. Rok temu w ostatnim tygodniu sierpnia sprzedaż albumów wyniosła 3,85 mln, a w tym wyniesie, uwzględniając 14% spadek (dane za pierwszą połowę roku), między 26.08 a 1.09. wyniesie ok. 3,3 mln. Oznacza to, że „Britney Jean” w obecnym klimacie sprzedaży zadebiutowałoby z wynikiem poniżej… 50 tys. kopii. W praktyce byłoby to jeszcze mniej, biorąc pod uwagę spadek sprzedaży bieżącej – obecny #4 na Top Album Sales sprzedał się w nakładzie 28 tys.
Uwzględniając te wszystkie czynniki, można spodziewać się, że „Glory” w pierwszym tygodniu sprzeda się w ok. 40-55 tys. kopii (sprzedaż klasyczna, bez TEA i SEA). Wynik oczywiście może ulec zmianie w związku z planowaną jeszcze kampanią promocyjną (zarówno na plus jak i minus).
Całkowita aktywność, tj. z TEA (10 pobrań = 1 album) i SEA (1 500 streamów audio = 1 album) powinna wynieść 60-70 jednostek.
Wpis będzie aktualizowany!