0

Spotify wchodzi na giełdę i ujawnia swoje sekrety

Spotify wchodzi na giełdę

Daniel Ek fot. Spotify / materiały prasowe

To będzie najważniejszy debiut giełdowy w przemyśle muzycznym od wielu lat. O tym, że Spotify chce zadebiutować na giełdzie mówiono już w 2016 roku, ale dopiero teraz start-up Daniela Eka trafi nowojorski parkiet. I przy okazji publikuje 200 stronicowy raport.

I Spotify na ogromnym minusie

Główną przyczyną debutu giełdowego Spotify jest niewydolny jak do tej pory model finansowy. W 2017 roku strata spółki (przed opodatkowaniem) wyniosła… ponad 1,2 miliarda EUR, czyli ponad 5 miliardów złotych. Właściciele serwisu przewidują, że zainwestowane pieniądze z giełdy sprawią, że Spotify w końcu zacznie przynosić zyski.

fot. https://www.sec.gov

II 159 mln aktywnych użytkowników

W grudniu 2017 aż 159 mln osób na świecie korzystało ze Spotify, z czego 71 mln byli to użytkownicy premium. Co ważne, liczba użytkowników premium rośnie szybciej niż ad-supported – jest to odpowiednio +48% i 19% w 2017 r. (r/r). Największym rynkiem jest Europa z 58 mln MAU w 4Q2017, tuż za nią Ameryka Północna z 52 mln i Ameryka Łacińska z 33 mln. Największym wzrostem może pochwalić się ten ostatni region, a największym udziałem użytkowników premium – Europa.

fot. https://www.sec.gov

III APRU, DAU, współczynnik rezygnacji

Wskaźniki MAU – średniej miesięcznej aktywnej liczby użytkowników – i liczba kont premium to najczęściej cytowane liczby w kontekście wzrostu popularności serwisów streamingowych. Ich zaletą jest bez wątpienia prostota, ale nie są do końca miarodajne. Spotify opublikowało więc kilka ciekawych współczynników:

  • APRU – czyli średni miesięczny dochód per user – systematycznie spada w związku z licznymi planami promocyjnymi (dla studentów/rodzin). Co ciekawe można obserwować charakterytyczne wzrosty wartości w 4 kwartale – prawdopodobne związane z efektem kart podarunkowych (podobny występuje w przypadku sprzedaży cyfrowej)
  • Czas odtworzonej muzyki – rośnie szybciej niż liczba użytkowników; w 4Q2016 było to 42 min dziennie na użytkownika, w 4Q2017 – 48 min (+14% r/r)
  • Odsetek anulowanych subskrypcji – kształtuje się na poziomie nieco powyżej 5% z pozytywną tendencją spadkową;

fot. https://www.sec.gov

IV Nowe umowy = więcej w kieszeni Spotify

W 2017 roku, w ramach przygotowań do IPO, Spotify podpisał nowe, długoterminowe umowy z wytwórniami muzycznymi. Wcześniej, z powodu braku kompromisu, serwis podpisywał z właścicielami praw miesięczne kontrakty.

Zmiany warunków były kluczowe – do 2017 roku średnie koszty (głównie licencje) wynosiły ok. 13% – oznacza to, że z każdych 100 dolaów, jakie Spotify dostał od użytkowników i reklamodawców, do branży muzycznej wracało ok. 87 USD. Po wprowadzonych zmianach, koszty zmniejszyły się o blisko 40%. W przypadku trybów ad-supported serwis w ogóle zaczął zarabiać (ok. 10% wpływów z reklam) – wcześniejsze umowy były bardzo korzystne dla wytwórni muzycznych kwoty minimalnych wynagrodzeń i stawek za stream i użytkownika.

fot. https://www.sec.gov

 

V Pensja podstawowa Daniela Eka wynosi…

0,00 Euro. Oczywiście CEO Spotify nie pracuje charytatywnie, ale od 1 czerwca 2017 zarząd spółki wypłaca mu bonusy za osiągnięcia serwisu zamiast pensji podstawowej: w 2017 roku było to przekroczenie progu 70 mln użytkowników premium czy progu 150 mln aktywnych użytkowników.

Ogólnie, po uwzględnieniu zarówno wynagrodzenia podstawowego jak i dodatków, pensje dyrektorskie kształtowały się w 2017 roku na poziomie od 1,5 do 4,9 mln dolarów; i tutaj CEO zarobił mniej, choć z pewnością mógłby kilkukrotnie więcej.

fot. https://www.sec.gov/

Dla zainteresowanych: cały raport F-1 do przejrzenia tutaj: https://www.sec.gov/Archives/edgar/data/1639920/000119312518063434/d494294df1.htm