0

Katastrowa w przemyśle koncertowym z powodu koronawirusa

Mówiąc w skrócie: jest źle.

Wirus SARS-CoV-2 potocznie nazywany koronawirusem wywołujący chorobę Covid-19, który pod koniec grudnia zaczął rozprzestrzeniać się w populacji chińskiego miasta Wuhan, od kilku tygodni jest medialnym numerem 1. Aktualnie (stan na 10/03/2020) na świecie potwierdzono ponad 118 tys. przypadków zachorowań na koronowirusa. W Europie najgorzej jest we Włoszech, gdzie od początku epidemii wykryto ponad 10 tys. przypadków Covid-19 a zmarło ponad 600 osób.

Liczba wykrytych przypadków SARS-CoV-2 w wybranych krajach / dane do 09/03/2020

Zgodnie z zaleceniami WHO, obecnie jedyną formą „walki” z Covid-19 jest zmniejszenie tempa rozprzestrzeniania się wirusa w populacji (tzw. współczynnika reprodukcji). Cudzysłów został użyty nieprzypadkowo – potencjalne szczepionki mają pojawić się dopiero w 2021 roku a bieżące działania mają jedynie na celu rozłożenie w czasie liczby zachorowań i zapobiegnięcie nieprzeciążenia systemu opieki zdrowotnej (co i tak wydaje się niewykonalne) a nie magiczne zatrzymanie wirusa.

W pierwszej kolejności zalecane jest odwoływanie masowych wydarzeń, które mogą działać jak wirusowe huby i takie działania podejmowane są już w prawie wszystkich krajach, gdzie koronowirusa wykryto. Niezależnie od tego, część organizatorów sama podjęła decyzje o przesunięciach i odwołaniach niektórych wydarzeń.

Niestety, pojawiają się informację, że część promotorów ignoruje zalecenia i zdrowy rozsądek z obawy przed katastrofą finansową, którą doświadcza obecnie SXSW. Organizatorzy odwołanego festiwalu South by Southwest 2020 w specjalnym oświadczeniu przyznali, że nie byli ubezpieczeni na wypadek epidemii (ich polisa obejmowała „jedynie” akty terrorystyczne i kataklizmy pogodowe), co kosztować będzie „dziesiątki milionów dolarów” co już doprowadziło do zwolnienia 1/3 pełnoetatowych pracowników.

Podobne problemy mają też inne firmy, których działalność opiera się wyłącznie na wydarzeniach masowych – w ciągu ostatnich 3 tygodni kurs akcji Live Nation Entertainment spadł na amerykańskiej giełdzie o ponad 30% i wydaje się, że to dopiero początek.

fot. Yahoo

Nie oszukujmy się, nic nie wskazuje na to, że wirus magicznie zniknie wraz z rozpoczęciem wiosny (aktualnie w północnych Włoszech jest 20 stopni Celsjusza). Modele epidemiologiczne wskazują, że, w zależności od podjętych działań prewencyjnych, szczyt zachorowań przypadnie na kwiecień i maj. O ile do tego czasu nie znajdzie się szczepionka lub cudowny lek, to prawdopodobnie można zapomnieć o jakichkolwiek masowych wydarzeniach muzycznych.

Dalsze skutki przeciągającej się epidemii są trudne do przewidzenia. Poza katastrofą (nie bójmy się użyć tego słowa) w branży eventowej, dotknięte mogą być organizacje zbiorowego zarządzania, wydawcy i autorzy. Odwołane koncerty, oraz problemy finansowej branży hotelarskiej czy gastronomii może odbić się na mniejszych wpływach z publicznych wykonań i odtworzeń. W przypadku ZAiKSu te stanowią drugie (po nadaniach) źródło inkasa – w 2018 roku 112 mln zł (29%).

O wpływie procesów makroekonomicznych i potencjalnej recesji (o której mówi się coraz otwarciej) trudno w ogóle mówić, ale teoria, że w czasach powszechnej kwarantanny zyskają serwisy streamingowe wydaje się być… mocno naciągana.

Jak na razie nam pozostaje:

  • Częste mycie rąk wodą z mydłem
  • Unikanie dotykania oczu, nosa i ust.
  • Zakrywanie ust i nosa zgiętym łokciem lub chusteczką przy kichaniu i kaszlaniu
  • Zachowanie bezpiecznej odległości (1–1,5 m) od osoby, która kaszle, kicha lub ma gorączkę.

Więcej informacji na stronie Głównego Inspektora Sanitarnego
https://gis.gov.pl/kategoria/aktualnosci/